popatrz. jestem tu inna niż ten tłum. diamentowa dusza, pośród tanich suk.

wtorek, 30 października 2012

mrrr.

No to jestem,trochę się w życiu działo. Troszkę, troszkę bardzo olałam bloga ..
No ale zamierzam napełnić się weną ii POWRÓCIĆ<3
Niebawem, dalsze losy ;)
Zapraszam do kontynuacji.

sobota, 10 marca 2012

Roozdział XIII

Po pięciu minutach Julek był spowrotem w klubie. 
Minęły cztery godziny i zaczęli się zbierać. Dobry wieczór, wytańczyli się, pośmiali, pogłupieli.
Jednym słowiem przeżyli TO czego im brakowało.
- Słuchaj .. może zostaniesz na dłużej? Są  wakacje, a co najważniejsze ich początek .. załatwimy z mamami i może damy radę co nieco jeszcze ogarnąć, aby miło spędzić wakacje? - zaproponowała Nina w powrocie do domu .
- Wiesz, ja tem nie miałbym nic przeciwko .. ale zależy chyba najbardziej od Twoich rodziców - rzekł, odpalając szluga.
- Oj tam.. przecież wiesz, że Cię lubią, że zawsze Cię lubili - zaśmiała się dziewczyna .
Chłopak odwzajemnił uśmiech .
Szli jeszcze dobre pięć minut, po czym dochodząc na osiedle Niny, zobaczyli, że przed furtką ktoś stoi.
- Marcin ? Czego Ty chcesz znowu ? - ze zdziwieniem, zapytała.
- Pogadać .. to wiele? - zapytał cicho . - Jeśli wgl jasny pan pozwoli .. - cwaniacko dodał .
- Ej, ej .. daj spokój! - krzyknęła .
Julek się odsunął, dając tym znak, że poczeka, aż sobie wszystko wyjaśnią .
- Słuchaj .. mówiąc i biorąc do kupy wszystko od początku .. przecież wiesz, że już dawno mi na Tobie zależało, że wtedy, tamtego wieczoru u Twojego brata zdałem się na odwagę poprosiłem o numer. A za to co wyszło w klubie.. przepraszam, za to, że nie powiedziałem, ale nie obwiniaj mnie , bo w końcu Patryk czy Oliwia też mogli Ci powiedzieć .
- Maarcin .. nie mam teraz do tego głowy . Odezwij się jutro .. pogadamy. Cześć . - oschle rzekła, i udała się w stronę furtki, w stronę Julka.
Weszli do domu,  po cichu ściągnęli i udali się na górę.
- Wiesz.. sama nie wiem co się dzieje wokół mnie - zaczęła rozmowę Nina, siadając na rogu łóżka w pokoju przygotowanym dla Julka .
- Wiesz... sam bym się pogubił, ale jaśniej możesz? - pogłębiał się w temat chłopak .
- To wszystko jest takie dziwne .. najpierw piękna historia z Igorem.. taki tam były. Nagle coś w nas pękło, szybka gra i koniec. Potem długie 4 miesiące samotności, aż zauroczenie w Marcinie - kumplu Kamila. Teraz Ty.. tzn odświeżenie kontaktu, bo sam wiesz.. że lubię i będę Cię lubiła zawsze ZA bardzo . - coraz smutniej opowiadała Dziewczyna .
 - Ej, ej spokojnie! Mała . Igor to przeszłość, prawda ? - zapytał . - Marcin, się okaże .. może się poprawi . Ja ? Uwierz, że chciałbym .. ale oboje nie damy rady, zniszczymy się. Zobacz gdzie ja, a gdzie ty na codzień.
- Tak, przeszłość, damy radę. Cóż  wywiało Cię aż tak daleko i nie mam z kim tak szczerze pogadać. W sumie dziękuję, że wogóle przyjechałeś, naprawdę. - z lekkim pocieszeniem, powiedziała.
- Przecież wiesz, że nie masz za co. To ja się cieszę i dziękuję, że mogę zaistnieć i Ci pomóc. - rzekł - no a teraz mała zwijaj do siebie i do spania, jutro też mamy dzień. Dobranoc - dodał wyganiając dziewczynę z pokoju .
Chwila i każdy  z nich leżał w swoim łóżku . /  roozkmiń . ♥ 

wtorek, 28 lutego 2012

Roozdział XII

- Myślisz, że oni już będą? - zapytał chłopak, gdy szli przez park.
- Myślisz, że mnie to interesuje? - z ironią w stosunku do nich rzekła dziewczyna . - Julek, masz urodziny! Urodziny, które chce by minęły Ci zajebiscie.
Chłopak uśmiechną się. A Nina odwzajemniła jego uśmiech .
Po dziesięciu minutach byli na miejscu. Tłumy, głośna muzyka, masa ochroniarzy. Stojąc w kolejce po bilety gadali, śmiali się, żartowali jeden z drugiego. Nagle oczom Niny ukazała się znajoma postać, postać, którą był Igor.
- Ooo, co to? Znów kolejny? Twój słodki Marcinek chciał mi wpierdolić gdy Cię nie było, a Ty juz z kolejnym? - z ironią krzykną chłopak, robiąc wokół szum i zainteresowanie u innych - noo .. nie ładnie wyprawiasz suuczko.
- Odpier .. - chciała krzyknąć, lecz wyprzedził ją Julek podchodzący do niższego od siebie Igora.
- Co powiedziałeś? Słuchaj chłopcze.. nie chcę robić scen, tymbardziej tu. Więc jeśli masz jakikolwiek problem.. to wypierdalaj tam gdzie go załatwisz! - zaczął wykrzykiwać na chłopaka. - a od jej życia się odpierdol! Straciłeś? Zmarnowałeś szansę? to mi przykro. Ale miej za swoje, a teraz spierdalaj z jej życia!
Igor.. nie spodziewając się takiego występu ze strony Julka, chcąc zrobić z siebie wielkiego rzucił kapsel po piwie w stronę chłopaka, odszedł. Solenizant, towarzysz Niny popatrzył chwilę na odchodzącego chłopaka, strzepną z siebie 'kurz' z kapsla i wrócił do Niny.
- A ten znów.. któż to? - zaniepokojony zapytał .
- Nie pytaj, nie teraz, nie dziś - westchnęła.
Szybka kontrola i są już w klubie. Światła, migawki, oblężone bary, tancerki w klatkach .
- Ouu, grubo będzie! - palnęła Nina rozglądając się - już czuję jutrzejszy ból nóg .
- Oby, trzeba jakoś te wakacje rozpocząć! - z uśmiechem i dumą, że jest u boku tejże dziewczyny odpowiedział chłopak.
Zamówili drinki, zdrowie solenizanta. Rozmowy, bujanie się przy muzyce. Spotkanie znajomych twarzy przez Ninę. Minęła niemalże godzina.
- Wyjdę do toalety, chwilka i jestem . - nagle rzekła towarzyszka solenizanta.
- Jasne , jasne. - rzekł Julek, zostając sam. W pewnej chwili poczuł że ktoś go  celowo  szturchnął.
- Jakiś problem? - spytał odwracając się i ujrzawszy dwóch typków przed sobą .. totalnie się zmieszał!
Najpierw typ przed klubem, o którym dziewczyna nie chciała rozmawiać. Teraz Ci, którzy wyglądali na takich, którzy rzeczywiście mają jakieś ale.
- Hm.. a może to właśnie Ty go masz co? - cwaniacko zapytał jeden.
- Pluuus , wiesz co robisz ziomek? - dodał drugi .
- O Co wam kurwa chodzi? - z jednej strony wkurzony z drugiej nieogarniający co się dzieje Julek.
W tym samym czasie z łazienki wracała Nina, która widząc ich przy Julki, sama się zmieszała.
- Marcin? Patryk? Czego tu do cholery chcecie? - zdziwiona, i oburzona zapytała .
- Hm .. ogółem to wpadł mi w oko Twój nowo poznany kolega? - ze znakiem zapytania oznajmił Marcin, robiąc duży łyk piwa. - możesz pozwolić na chwilkę? - dodał, kierując wzrok na Julka.
- Ja...- chciał oznajmić zmieszany w tym całym Towarzystwie Julek, choć nie dokończył, bo przerwała mu Nina - Nie, nie pozwoli. Nigdzie nie idzie .
- Co Ty, Nina .. załatwmy to, bo widzę, że Marcinek ma problemy . - kozackim tonem powiedział - zaczekaj , zaraz będziemy. - dodał, idąc za Marcinem .
- Marcinek? Od kiedy jesteśmy na Ty.. cwaniaku . - będąc przy wyjściu z klubu zapytał .
- Na Pana trzeba sobie zasłużyć . - zaśmiał się przybysz, Julek .
- Ojojoj . Dobra, do rzeczy . Po jakiego tu przyjechałeś? Bo chuj wpierdalasz się w życie Niny?  - zapytał Marcin, przyciągając Julka do muru .
- Bo mnie zaprosiła? Zdziwko ?  Sory koleś, znamy się kupę czasu i ja sie wpierdalam w jej życie? Zostaw to jak jest między nami w spokoju, nasza sprawa, nie? - odpychając od siebie Marcina dodał coraz bardziej wkurzony Julek - Aaa. może to ja mam Ci coś do powiedzenia? Wiesz.. ogarnij trochę, bo widzę, że ją ranisz. To tak.. dla wiadomości . Daj siana, zniknij . To ma być początek dobrej znajomości, czy czegoś więcej ? - ciągnął - najpierw udajecie nie wiadomo kogo, a teraz przychodzicie na vixy nawet nic jej o tym nie mówiąc? Pozdrowienia dla Was. - kończył . - a teraz to może coś tak.. na zakończenie - krzyknął, uderzając pięścią w policzek Marcina.
Odszedł...   /  roozkmiń . ♥ 

____________

Grrrrr -.- zero weny, przepraszaam! <3 ; /