popatrz. jestem tu inna niż ten tłum. diamentowa dusza, pośród tanich suk.

czwartek, 27 października 2011

Roozdział V

Było tuż przed 9 . Nina ubrała się w dżinsowe spodenki białą koszulkę, a na to narzuciła koszulę w kratkę.
Zrobiła lekki makijaż, po czym zeszła na dół gdzie czekała rodzina ze śniadaniem .
- Spakowana? - spytała mama .
- Nie nie, wiesz .. byłam zbyt padnięta wczoraj, nie dałabym rady. - oznajmiła Nina.
- Tak tak .. jasne, do czegoś innego to zawsze jesteś rześka . - z zadziorną miną powiedział brat dziewczyny.
- Daj se siana .. zazdrościsz ? - z wściekłą miną rzekła Nina.
- Dajcie spokój ! Zawsze musicie mieć do siebie jakieś ale ? - krzyknął ojciec rodzeństwa.
- Przepraszamy - jęknęła Nina .
A po tych słowach wszyscy zabrali się do jedzenia .

- Wyjdziesz na spacer z Lesi , dobrze ? - powiedziała mama , która wraz z córką sprzątała po śniadaniu.
- Nie ma sprawy . Tylko przy okazji załatwię pewną sprawę i pożegnam się z Korni , okej ? - oznajmiła córka.
- Jasne, przecież nie zabronię pożegnać Ci się ze znajomymi . Tylko pamiętaj, że wyjeżdżamy po 18, a musisz się jeszcze spakować .
- No wiadomka . To będę się zwijała , uszykuję ciuchy by potem tylko zapakować, ogarnę pokój i lecę. - rzekła Nina .
Gdy zrobiła to co planowała między innymi uszykowała ciuchy , posprzątała pokój wzięła w rękę telefon , wybrała na liście Kornelię i zadzwoniła.
- No elo! - przywitała ją Korni.
- No hej! , widzimy się prawda ? - spytała Nina - za 15 minut, mogę być ?
- Jasne, wpadaj! .
Po 15 minutach Nina była już u dziewczyny.
- Przyszłam się pożegnać jak i wygłosić referat muszę ! - zaśmiała się Nina.
- Zamieniam się w słuch - odpowiedziała Korni.
- Więc proszę mi tu go pilnować, mieć go na oczach i wgl na za dużo to mu nie pozwalać - rozgłosiła przyjaciółka.
- Boże! Dziewczyno , obsesję masz ? - z uśmiechem i skrzywioną miną rzekła Kornelia.
- A żebyś wiedziała! Eh .. ale naprawdę mi na nim zależy ! uwierz, ja nie chcę go stracić - z powagą oznajmiła Nina.
- No wariatko! Przecież Cię rozumiem. Wiedz, że chłopak nie zejdzie mi z oczu. - rzekła Korni.
- No myślę - uśmiechnęła się Nini . - kurcze chyba będę się zwijała, jeszcze muszę się pożegnać .. no wiesz. Z nim - dodała.
- Boże! Dziewczyno to co Ty tutaj jeszcze robisz ? Leć! - krzyknęła przyjaciółka - dawaj mi tu buziaka! Pozdrów babcię , bo w końcu jest moją trzecią babcią , niech mi tam wraca do zdrowia bo jeszcze spotkać się musimy, od kogo my takie dobre rady dostaniemy jak nie od niej, co.?
Nina się uśmiechnęła, bo te słowa podniosły ją na duchu.
- No dzięki . To trzymaj się i pilnuj go. A raczej ich obu! Babcię jak najbardziej pozdrowię . Mykam. To do za tydzień! Narazie - dając Kornelii buziaka w policzek oraz przytulając ją wyszła przed dom  dziewczyny gdzie czekał na nią pupil.
Będąc na osiedlach wyciągnęła telefon i zadzwoniła do Marcina.
-Tak , piękna? - spytał Marcin.
Nina po tych słowach poczuła, że policzki robią się je czerwone.
- Jaka tam znowu piękna . No siemasz, słuchaj .. może to dziwne, że ja zapraszam ale,  .. dałbyś się zaprosić na krótki spacer ? - jąkając się spytała dziewczyna.
-Hm .. przecież nie zaprzeczysz, że nie piękna .. daj spokój! No pewnie! Tylko jak? gdzie ? kiedy? - spytał chłopak.
- Hm za moment ? w parku na Tysiąclecia ? Okolice fontanny ? - zaproponowała Nina.
- Okej , daj pięć minut zaraz będę . - powiedział Marcin - Narazie! .
- No bajo - odpowiedziała.
Moment później , zza krzewów wyłoniła się postać Marcina, który w ręku niósł coś, co przypominało misia. / roozkmiń . ♥

środa, 26 października 2011

Roozdział IV

Po dojściu do domu Nina nie rozbierając się szybko wpadła do salonu gdzie czekali na nią rodzice .
Mama miała zły w oczach .. dziewczyna sama nie wiedziała co ze sobą zrobić , czy się odzywać .. czy czekać na ich ruch , aż jej wszystko opowiedzą.
Nie wytrzymała , musiała zapytać.
- Mamo , tato co się dzieje ?
- Eh.. babcia.. babcia jest w ciężkim stanie . Jest coraz gorzej. - oznajmiła mama.
- Jak to coraz gorzej ? Przecież w zeszły weekend była u nas i wszystko było dobrze!
- Tak .. ale sama wiesz córciu jak to jest ze zdrowiem u człowieka w podeszłym wieku . - rzekł ojciec .
- Ale .. nie chcecie mi powiedzieć chyba że babcia z tego nie wyjdzie ? - głos Niny posmutniał - gorzej nie będzie prawda ?
Oboje milczeli ..
- No mamo! Powiedz coś! - krzyknęła.
- Wierzymy w to oboje , że będzie dobrze! Ty też w to uwierz! - rzekła mama - a co najważniejsze , my wiemy, że masz wakacje .. znajomych, przyjaciół ale .. chciałabym, abyś ze mną wyjechała na tydzień do babci. Obiecałam cioci, sama wiesz .. ma małego Julka . Nie da rady być przy babci tyle.
- Dobrze ! Pojadę .. w końcu ona mnie wychowała. - oznajmiła córka.
Po umowie z mamą stwierdziły, żewyjada jutro wieczorem.

Przed wieczorem odezwał się Marcin dziewczyna nie chcąc wnikać w rozmowę przez wiadomości spytała czy mógłby wejść na fejsa by wymienić się loginami do skaypa.
Chwilę po tym trwała już rozmowa wideo.
- Nini  co jest ? - spytał blondyn .
- Eh .. sama nie wiem czy jest sens mówienia Ci tego . - oznajmiła dziewczyna - wyjeżdżam.
- Co ? jak to ? gdzie ? po co ? - spytał zdziwiony chłopak .
- Spokojnie , na tydzień . Do Brzegu, do rodziny .. a szczególnie do Babci . Ciężko z jej zdrowiem . Mama mnie o to prosiła choć sama chce jej pomóc .
- Rozumiem . Masz racę co do pomocy . W końcu to babcia . Ale wiedz , ze co do zdrowia to jestem pewien, że wszystko się ułoży . - powiedział Marcin - a kiedy wyjeżdżasz ?
- Wiem . Ona zawsze była silna . Jutro , jutro wieczorem . Chciałabym się spotkać przed wyjazdem. Jestem Ci w końcu coś winna. - z lekkim uśmiechem rzekła dziewczyna.
- Ty mi ? jak to ? - zdziwił się Marcin.
Tak to . - odpowiedziała . - ale o tym odezwę się jutro , napiszę do Ciebie .
Gadali by tak jeszcze i gadali lecz w momencie wszedł Kamil do pokoju.
- Co się tu dzieje - krzyknął zobaczywszy, że siostra rozmawia z jego kumplem. - kto mi tu kogo podrywa ?
Spaadaj! - broniła się Nina.
- Koniec , koniec miłości dla młodych , czas na mnie . Dawaj laptopa bo w moim tato czegoś szuka , a z Leną muszę pogadać - oznajmił brat .
- Eh .. trzymaj , trzymaj - powiedziała siostra , po czym pożegnała się z Marcinem .
Postanowiła wziąć szybki prysznic i zadzwonić do przyjaciółki.
- Tak ? Ninka no w końcu! Coś się stało ? O co chodziło mamie ?
- Hm .. chodziło o babcię. O jej stan pogorszyło się zdrowie. Muszę wyjechać do niej z mamą na tydzień.
- Absolutnie Cię rozumiem. Powiedz mi tylko kiedy ?
- Jutro .. . I teraz prośba .. pilnuj mi Marcina .. nie chcę go stracić . Naprawdę wydaje być się fajnym chłopakiem.
- Oczywiste! Będę go pilnowała jak oczka w głowie! - powiedziała z uśmiechem Kornelia.
- No mam nadzieję . Wiesz co , kończę .. bo padam po dzisiejszych wrażeniach . Spotkamy się jutro ! Dam znać . Narazie .
- No pa , trzymaj się ! Buźka!
Dziewczyna kładąc się spać wiele rozmyślała , a przede wszystkim o tym , że jej wyjazd może zagrażać kontaktom z Marcinem . Nie była pewna swoich myśli lecz dałaby sobie głowę uciąć bo przeczuwała, że może wydarzyć się coś strasznego .
Zaniepokojona dziewczyna w końcu zasnęła . / roozkmiń . ♥

Roozdział III

Gdy wszyscy kończyli się delektować Marcin zaproponował , aby poszli do parku gdzie miało się odbyć jedyne takie w roku ścienne malowanie graffiti . Cała trójka z chęcią zgodziła się i postanowili się zwijać.
Gdy byli tuż przy wyjściu nagle Nina wpadła na znaną jej postać . Był to Igor - chłopak, którego znać nie chciała .. o którym od jakiegoś czasu próbowała zapomnieć.
- Jakiś problem bejbe - wymamrotał nie mając świadomości, że wpadł na Ninę - o kurwa .. to Ty .
- Ha .. co ? Teraz każda jest dla Ciebie ' BEJBE' ? A ta Twoja wytapetowana dziunia to co ? No co z nią ? - z tonem zimnej suki spytała Nina .  - i jeszcze jedno , dla Ciebie PANI , nie Ty.
- Co jest Nina ? - zdziwiony widokiem chłopaka spytał Marcin .
- Ooo .. a to kto ? Nic nie jest .. ta Twoja ma jakiś problem. - z postawą wielkiego koksa rzekł Igor .
- A może to właśnie Ty masz problem cwaniaczku ? - z podniosłym i wściekłym tonem odpowiedział Marcin , po czym zamachując się uderzył Igora pięścią w twarz.
- Marcin! Daj spokój ! Zostaw go ! Śmieci się nie dotyka - krzyknęła przerażona dziewczyna .
Niektóre , owszem ... trzeba - syknął chłopak po czym złapał dziewczynę za rękę - chodźmy , uciekną nam .
 - Jeszcze z Tobą koleś nie skończyłem - usłyszeli tylko w oddali głos Igora.
Doganiając dwójkę spytał Niny kim był chłopak z przed restauracji .. lecz dziewczyna nie odpowiedziała. Po chwili Kornelia zaproponowała, że wraz z Marcinem pójdą do sklepu po napoje, a Nina z Patrykiem znajdą jakąś fajną miejscówkę.
Gdy byli w drodze Marcin zapytał o typka z którym miał lekkie starcie.
Dziewczyna opowiedziała mu całą historię, po czym Marcin stwierdził, ze zabije gnojka.
Oznajmił, że się nim zajmie i da nauczkę, choć Korni wypierała się .. ciągle tłumaczyła, że Nina chce o nim zapomnieć raz na zawsze i tak chłopak tłumaczył że go załatwi, a ona mu w tym pomoże.
o powrocie Marcina i Kornelii zaczęli zbierać się grafficiarze jak i wzięli się do solidnej ' pracy ' .
Po niemalże dwugodzinnych śmiechach , rozmowach , zaczepkach przechodnich ludzi , nawet nie zorientowali się , że praca nad rysunkiem dobiegała końca.
- Kur .. ogarnijcie to! - krzyknęła Kornelia - cudowne!
- Zrobiłbym to lepiej - przechwalał się Patryk .
- Tyś widzioł - wpadł w śmiech Marcin .
- Oj tam , oj tam! -  z uśmiechem na twarzy powiedział Patryk .
- No ! Już mi się tu nie kłócić! Pomysł jest! Z racji, że dziś nie mam aparatu, a jest to zaje... przychodzimy jakoś kiedyś na sesję tu ! - oznajmiła z radością Nina.
Ja się piszę , chłopcy pewnie też - spojrzała na nich Kornelia .
- Jasne , jasne . Dla was wszystko - przysłodził Patryk .
Nagle rozległ się dźwięk dzwonka Niny . Dziewczyna wyciągając telefon ze swojej ulubionej listonoszki spojrzała, a na wyświetlaczu pojawiło się ' Mamsi dzwoni ' zdziwiona dziewczyna odebrała telefon.
- Tak mamo ? Co jest ? Przecież dopiero 16 .
- Córciu .. słuchaj musisz wracać . Porozmawiamy w domu.
- Jak to ? Mamo coś nie tak ? Stało się coś ?
- Nie denerwuj się , opowiem wszystko jak wrócisz. Przeproś ode mnie wszystkich , nadrobicie to jeszcze całe wakacje przed wami . Wracaj!
Po tych słowach mama zakończyła rozmowę.
- Coś nie tak Nini ? - spytał Marcin.
- Sama nie wiem .. kazała mi wracać , was przeprosić .. ale że niby MUSZĘ . - rzekła dziewczyna .
- Jak to ? Nic nie powiedziała ? Od tak kazała wracać ? - z niepokojem spytała Kornelia.
- Tak, niestety . Będę leciała! Przepraszam Was . Odezwę się jak dowiem sie co i jak . - powiedziała dziewczyna
- Może pójdę z Tobą ? - zaproponował Marcin .
- Nie , nie ma sensu . Dam sobie radę . Narazie! - po tych słowach dziewczyna nabrała tempa i szybkim krokiem wracała w kierunku domu , a reszcie pozostało czekanie na znak od dziewczyny / roozkmiń . ♥

Roozdział II

Kamil! Nina wstawajcie . No ileż razy można was wołać ? Śpicie i śpicie - właśnie te słowa, wykrzyczane przez mamę postawiły dziewczynę na nogi. Dziewczyna spojrzała na wyświetlacz telefonu widniała tam godzina 10.40 oraz ' 2 nowe wiadomości ' obie od Kornelii ' I jak wrażenia ? Widzimy się '  oraz ' Z raci iż nie mogę się doczekać wbijam o 11. '  Przerażona dziewczyna z pośpiechu nawet nie odpisywała tylko szybkim krokiem zeszła na dół , gdzie czekali rodzice .
- Widzę , że wczorajszy wieczór spędziliście bardzo miło - stwierdził ojciec .
- A żebyś wiedział Tatko , sama się im dziwię , że wogóle zechcieli mnie przygarnąć - oznajmiła Nina.
- No wiesz tato , muszę wkręcać ją w ten świat ' dorosłych ' - zza rogu słychać było głos Kamila - niech się uczy - dodał.
- No! Tylko , żeby jej to na złe nie wyszło - rzekł Pan domu.
- Już tak nie gadajcie tylko jedzcie - rozkazała mama.
Po niemalże 15 minutach dziewczyna była już najedzona i ubrana oraz na twarzy nałożony miała delikatny makijaż .
Gdy na zegarku wybiła 11.00 zabrzmiał dzwonek do drzwi oraz zaraz po nim głos mamy :
- Kornelia przyszła !
- Niech wchodzi! - krzyknęła dziewczyna z góry , która na szybko układała poduszki na łóżku.
- No heej! - przywitała ją przyjaciółka .
- No siemasz - odwzajemniła się Nina , przy tym dając jej  buziaka w policzek .
- I jak , i jak ? Opoooowiadaj! - z radością i zaciekawieniem pytała Korni .
- No spokojnie! Może coś do picia na początek ? - uspokoiła sytuację Nina.
- No dobra! Przynoś! - szybko odpowiedziała Korni.
Po chwili gdy dziewczyna wróciła z sokiem i paczką żelek zaczęła opowiadać , a Korni zamieniła się w słuch.
- No wiec słuchaj! Oni są naprawdę przesłodcy, przezajebiści , przenajlepszy i wogóle. Są milion razy lepsi niż nam się wydawało ! Korka rozkmiń to! Na początku myślałam że to typki w stylu ' na twarzy słodcy, a w środku jak inny ' . Chociaż to nie jest jakaś długa znajomość , ale jak przypomnę sobie wczorajszy wieczór to .. eh! Aż mnie do nich ciągnie.
- Aaa ! No nie gadaj . Kurde! Aż zazdroszczę, że razem nie mieszkam
- Nadrobimy to! Zobaczysz.
- Raaczej musimy ! . Czyli co ? Można powiedzieć, że najlepsze typki w mieście są Twoje - ze śmiechem powiedziała Kornelia.
- Eee stop ! stop ! Gdzie tam zaraz moje . A jak już coś , to praktycznie nasze - stwierdziła Nina.
Dziewczyny spojrzały na siebie i obie zapadły w tak głośny śmiech , że ledwo co usłyszały dzwonek do drzwi. Chwilę potem usłyszały pukanie do drzwi pokoju Niny . Ledwo mogąc się uspokoić od śmiania dziewczyna powiedziała szybkie proszę , a w drzwiach ukazał się Patryk oraz Marcin .
- Ooo Boże , co Wy tutaj robicie ? - ze zdziwieniem spytała Nina.
- No widzisz, jakoś tak poinformowano nas o tym, że wpada do Ciebie przyjaciółka .. i potowarzyszyć chcieliśmy - oznajmił Marcin .
- Ojej , miło z waszej strony - jęknęła Korni.
- No, no nas nie nabierzecie . Tak więc co was sprowadza ? - cwano spytała Nina.
- Eh .. tak na poważnie to Patryk zostawił telefon . Więc po niego wbiliśmy, a z racji że Kamil pojechał gdzieś z tatą zwróciliśmy się z pomocą do Ciebie - wyjaśnił Marcin .
- I co ? Niby mamy pomóc znaleźć telefon ? - Spytała Korni.
- Jeżeli byście mogły - odpowiedział chłopak - A tak ogółem to Patryk jestem - dodał po chwili.
- Miło mi , Kornelia - ze słodką miną przedstawiła się dziewczyna.
- Przy okazji Marcin jestem - wtrącił się blondyn - a co do sprawy telefony .. gdybyście były tak łaskawe dla dwojga to z miłą chęcią się odwdzięczymy .
- Dobra, dobra piszemy się , ale tuż po znalezieniu zguby idziemy na duuuże lody - zasugerowała Nina.
- Piszemy się ! - zgodzili się oboje.
Po chwili telefon był już w ręku Patryka , a Marcin oznajmił aby wszyscy szykowali się na lody.
Gdy zbliżali się ku wyjścia Nina krzyknęła tylko : Będę przed wieczorem na co mama odpowiedziała bawcie się dobrze i wyszli .
Chłopaki byli na BMX ' ach , więc wsiedli na nie i oddalili się kilka metrów od dziewczyn .
- Ej ! No co jest ? Wstydzicie się nas ? - spytała Kornelia - jeżeli tak właśnie jest .. to okej pójdziemy same .
- Nie , nie .. wiesz co ja to chyba sądzę że jest to celowe . Pewnie odjadą aby na najbliższych rampach poszpanować - zaśmiała się Nina.
- No wiesz .. i zepsułaś sposób na spełnienie naszych marzeń. A tak bardzo chcieliśmy poczuć się w waszych oczach koksami . - całkiem poważnie powiedział Marcin , o czym on jak i cała reszta wpadła w śmiech.
Gdy byli na miejscu każdy wybrał swe ulubione smaki, usieli przy stoliku zaczęli się delektować . / roozkmiń . ♥

wtorek, 25 października 2011

Roozdział I

Było tuż przed 18 Nina znudzona ciągłym siedzeniem przed laptopem postanowiła zajrzeć do kuchni po jakąś szamę. Dziewczyna była sama w domu , rodzice wyszli do znajomych na przyjęcie , a brat wypierał się że idzie do sklepu na 10 min. choć nie było go już pół godziny. Gdy dziewczyna była w trakcie przygotowania jedzenia.. nagle rozległ się dzwonek do drzwi . W pierwszym momencie przeszedł ją dreszcz i przeraziła się , bo z nikim nie była umówiona, a członkowie rodziny zawsze noszą ze sobą klucz . Gdy otworzyła drzwi ukazały się jej dwie znane postacie - Patryk i Marcin - pierwszą myślą w głowie było pytanie ' Co oni tu Robią ? ' . Jest może Kamil ? - spytał Patryk . Nie .. wszedł myślałam, ze wracając ze sklepu wstąpił do któregoś z was - odpowiedziała dziewczyna . No nic .. to wychodzi na to że będziemy musieli się zwijać - odrzekł Marcin - nic tu po nas .  Racja - dodał Patryk .  To może wejdźcie .. poczekacie na niego - szybko powiedziała dziewczyna , byleby by zostali - zadzwonię i na pewno się pośpieszy .  Gdy chłopcy się rozgościli u Niny w pokoju postanowiła ona zadzwonić do brata . No co jest mała ? - odpierając telefon wymamrotał Kamil . Słuchaj no .. Patryk z Marcinem przyszli - oznajmiła Nina - i się niecierpliwią tu na Ciebie .  No tak .. umówiliśmy się - przypomniał sobie siedemnastoletni brat Niny - przekaż , że zaraz się zjawię , narazie!   Zaraz będzie - przekazała dziewczyna . Po około 10 minutowej rozmowie zjawił się w domu Kamil z pełnymi torbami jedzenia na dzisiejszy wieczór. Mała , pomóż mi ogarnąć to wszystko i uszykuj nam coś - rozkazał Kamil piętnastoletniej siostrze . No chyba żartujesz - sprzeciwiła się Nina .  Eee tam , marudzisz! Szykuj coś i nie gadaj ! - zaczął przedrzeźniać się brat .  Dobra! ale idziemy na ugodę .. ja coś przyszykuję, a wy przygarniacie mnie na dzisiejszy wieczór do siebie! - zaproponowała siostra .  No chyba Cię coś ... - spoważniał Kamil .  Jestem za ! - przyłączył się Patryk  .  Ja tak samo ! dodał Marcin - mówię całkiem poważnie! .  No widzisz Kamilku , wbijam do was .. przegłosowane ! - oznajmiła Nina .  Po tym gdy wszyscy w czwórkę ogarnęli jedzenie , wybrali filmy jakie zechcieli oglądać zasiedli u Kamila i rozpoczęli ' melanż ' .  Przed godziną 21 Nina poczuła wibrację w kieszeni . Na wyświetlaczu pojawiło się ' Masz jedną wiadomość od : Kornelia  ' No hej! No co ? O przyjaciółce to już się już zapomina ? Od godziny 16 nic ? Wakacje a my zamulamy w domu jak te .. eh.. ;D '  Dziewczyna po przeczytaniu treści uśmiechnęła się , spojrzała na chłopaków, którzy oglądali seans i odpisała ' No wybacz tak jakoś wyszło! Ale przez to co się dzieje od wieczoru u mnie w domu jestem w siódmym niebie! '  Za moment była odpowiedź  ' Co ? ; o co się dzieje o czym nie wiem ? '   Nina nie chcąc wzbudzać w przyjaciółce zaniepokojenia odpisała ' Do Kamila wpadł Patryk z Marcinem .. przygarnęli mnie na dzisiejszy wieczór! Korni! Oni są niesamowici . Wpadaj jutro! Porozmawiać musimy! ' wysłała, po czym przyszła odpowiedz ' Ojej ; o takiej to dobrze! To już tam nie przeszkadzam! Do jutra :* '  .  Po jakimś czasie gdy film dobiegał ku końcowi Kamil poprosił młodszą siostrę o to czy nie poszła by przygotować czegoś do jedzenia . Nina z racji tego że sama miała na coś ochotę zgodziła się bez problemu . Gdy była przy wyjściu Marcin zaproponował , że jej pomoże. W czasie czekania , aż zapiekanki się przygotują chłopak nie wstydząc się jak zareaguje dziewczyna oznajmił że bardzo dobrze się z nią rozmawia jak i świetnie spędza czas w jej towarzystwie .  Na koniec dodał .. że nie chciałby stracić z nią kontaktu więc wiązało się z tym to, że poprosił o numer telefonu. Nina nie ukrywając tego, że chłopak wpadł jej w oko bez komplikacji podała numer. Po przyjściu z pełnymi talerzami zapiekanek zabrali się do jedzenia. Danie sporządzone przez Ninę zniknęło w mgnieniu oka , a było tak pyszne że chłopcy nie mogli się powstrzymać od podziwiania talentu kulinarnego Niny.
Gdy na zegarku widniała 00.00 Marcin z Patrykiem oznajmili że będą się zbierać . Na wieść Kamil zaproponował że ich odprowadzi , a Nina zabierze się za sprzątanie .
Gdy siedemnastolatek powrócił przekazał siostrze pozdrowienia oraz życzenia słodkich snów od Marcina. Dziewczyna się tylko skromnie uśmiechnęła , po czym wyciągnęła telefon na którym wystukała i wysłała sms'a z podziękowaniem do Marcina.
Nina zmęczona po dzisiejszym wieczorze wzięła szybki prysznic i z uśmiechem na twarzy położyła się spać .  / roozkmiń . ♥

Wiitajcie ! ♥

Jakoś tak nabrałam chęci by tutaj pozamulać jak i podzielić się moją fantazją .
Wyobraźnię mam w uuj! Więc może źle nie będzie.
Nastolatki ? Zycie współczesnej młodzieży ?
TO jest TO .
Zaczynamy!
Na początek!
Nina - wspaniała, piętnastoletnia dziewczyna pochodząca z Krakowa. Jasne blond włosy , niebieskie oczy . Ma ona wokół siebie świetnych znajomych , którzy z wzajemnością obdarzają ją troską , szacunkiem jak i dobrociom . Lecz nikt z nich nie dorówna do tego co jest pomiędzy nią , a Kornelią - najwspanialszą i najwierniejszą przyjaciółką pod słońcem. Dziewczyna jest córką Pana Piotra oraz Pani Anny znanych jako najlepszych architektów w okolicy. Siostra Kamila -  najbardziej wylansowanego gostka w mieście oraz to właśnie jego kumplami jarają się nastolatki.
Coś więcej ? ; >
Czyyytaj więcej!
Miłego ; *